Wiara, Nadzieja, Miłość
Zainspirował mnie wczorajszy wiersz „O nadziei...” Sael
Wiara
Czym dla mnie wiara? To jest umiejętność
Dojrzenia ładu, tam gdzie ludzie chaos
Widzą. I pewność, że we wszystkim
świętość
(Też w zabijaniu) znaleźć by się dało.
Wiara to także wrażliwość na piękno:
Sztuka, natura (także ludzkie ciało)...
To przekonanie, że wśród ścieżek wielu
Jest cel wyraźny. I droga do celu.
Nadzieja
Dla mnie nadzieja, to jest zaufanie
Losowi, ludziom, w końcu łasce Boga.
Ufam, że żadna siła nie jest w stanie
Zawrócić z drogi. Że to dobra droga.
I nie jest straszne dla mnie
przemijanie.
Jestem jak mrówka. Pochwalić się mogę,
Że choć odejdę, gdy padnie wezwanie,
Parę „mych” szpilek w mrowisku zostanie.
Miłość
Miłość to pełna akceptacja świata
I akceptacja swego miejsca na nim.
To nie myślenie o zyskach i stratach,
Lecz wypełnianie życia, jak zadania.
To także wejście w rolę adwokata,
Z przypadkowości sensu dobywanie.
Miłość to zachwyt, który czcić nam każe
To, w czym nie każdy piękno zauważy.
Komentarze (24)
Podoba się refleksja.
Pozdrawiam
Sławek lubi postawić w mądrym kontekcie - czy to
obiegowe lub srodowiskowe poglądy - tak ,by i one
podlegały rozważeniu. - w tym wypadku - co najniej
trzy pojęcia: świętość i jej realizowanie w
średniowieczu, adwokat i lojalność z miłością do
małzonka.
A co do wiersza... - jesli powiem "wielkie słowa" -
będzie w tym kontekst poddania ich oraz ich autora w
wątpliwość. - przemyslenia są prawdziwe i wnikiwe.
Prawdziwosc ich - jest głęboka w swiecie, dla którego
ostateczny (i pierwotny) porzadek wyznaczany jest
przez jednostkę stojaca ponad człwiekiem, powiem
więcej - przez Pana Boga o określonych cechach - Bóg
chrzescijański, byc moze w innym takze pojmowaniu. W
takichzalozeniach mozliwe jest np. czytanie o milości.
W innych - np. ateistycznych załozeniach - bylaby to
postawa przykrej rezygnacji, przygnębienia. Bóg
(chrześcijański) - i w jego okolicznościach człowiek
oraz świat - to kontekst poruszanych aspektow, watkow
i funkcji kazdej zprzesawianychwartości(wiary, nadziei
i miłości) . własnie te przemyślane aspekty i wątki -
pokazująnam - jak wazne funkcjonalnie dla świata i
człowieka - oraz dla ludkiej świadomości jez istnienie
Boga a dla czlowieka - takze Jego pojmowanie.
Co dojednego z wątków (funkcji) mam wątpliwości - a
moze niezrozumienie... - "wiara to takze wrazliwość na
piękno:". - Ztym mam problem - taki, ze jedynie jestem
wątpić lub oddawa zanegowaniu ze piękno jest aspektem
wiary... - wrazliwość (na piękno) to zjawisko o
charaktterze włsności psychiczjej człowieka. Nie
wrzliwość samą ,ale pojęcie piękna - wiązalbym z wiarą
(pojęcie - jako definiowane na plaszczyżnie
pozapsychicznej, mimo, ze ma związek z ludzkim
odczuwaniem).
Myslę ,ze w tychprzmyslenaich bardzo wiele prawdy o
Panu Bogu (jako koniecznych założeniach), o świecie i
onas- oraz o funkcjonowaniu.
Bez fałszowania: trzy razy - TAK.
Zkłoniles mnie Michale do obserwacji...
Bardzo mi się podoba ten tryptyk.
Miłej niedzieli:)
Najwięcej świętości było w wojnach krzyżowych.
Miłość to także wejście w rolę adwokata, gdy ktoś w
twojej obecności nieprzychylnie wyraża się o twojej
żonie.
Udanej niedzieli Michale. :)
Nic dodać, nic ująć, podobają mi się te definicje.
Pozdrawiam :)
Bort - Miło, że zrozumiałeś, o czym piszę. Jednak
fakt, że Cię to zastanowiło, świadczy że nie wyraziłem
się jasno. A więc - już nie dla Ciebie, ale innych
parę słów wyjaśnienia:
Mz miłość jest możliwa przy postawie ślepca, albo przy
postawie adwokata. "Ślepiec" nie widzi wad obiektu
swych uczuć, "adwokat" te wady usprawiedliwia. Ja
jednak za prawdziwą uważam tylko "miłość adwokata" (i
to nie dla ładnego rymu). "Adwokat" kocha byty realne,
"ślepiec" - tylko swoje wyobrażenia o nich. (Piszę
"byty", bo miłością można obdarzać nie tylko ludzi.)
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę.
Z przyjemnością przeczytałam.
"Miłość to zachwyt, który czcić nam każe
To, w czym nie każdy piękno zauważy."
wszystkie trzy definicje w zasadzie są uniwersalne.
Świetnie ujęte.
Witaj, Jastrzu :-) Nie ukrywam, że Twoje refleksje
bardzo mi się podobają w treści i formie. Czy też
swoiste - "definicje" :-) Oczywiście, to kwestie, hm,
fundamentalne (dla większości w każdym razie), a mimo
tego, "definicji" zapewne setki. I to bardzo
odmiennych. Do mnie Twój wiersz przemawia, czuję
bardzo podobnie :-) A Ty dodatkowo ubrałeś w słowa
niektóre moje myśli, których ja nie potrafiłem :-) Z
początku miałem problem z tym "wchodzeniem w rolę
adwokata", ale po chwili dotarło do mojej ohełnionej
łepetyny :-)
Znakomity wiersz :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)