wiara*nadzieja*miłość
Dziś,
Widziałam,
lecącą nadzieję...
Połyskiwała w słońcu,
Swym entuzjazmem,
pełnym optymizmem
i radością...
chciałam,
ją całą uchwycić...
jednakże,
była tak daleko,
że złapałam,
tylko jej ogon.
Był taki ciepły...
pełen miłości
i szczęścia...
za gorący,
by utrzymać go
dłużej.
Puściłam...
Pogrążona w smutku,
zauważyłam kolejne,
połyskujące piękno.
Wiarę...
Wykorzystałam,
swój minimalny refleks
i...
tak !
złapałam ją,
pokochałam...
Teraz, umocniła się w moim sercu...
Nigdy jej nie wypuszczę,
Odwrotnie...
Już jutro,
stworzę z niej,
swój własny,
promyczek nadziei...
Wiersz dla ludzi, ktorzy żyją bez nadziei...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.