wiaro moja dziś
zacząłem umierać
dla nikogo
przedostanę się tam
gdzie w żyłach wrzeć będzie
w pół czasu bez
półbrzasku i na końcu
Rzymu zgrzeszę świadomie dla
winy wduszonej siłą wielkich
złych dusz
zedrę co mam wszystko
i naraz spadnę do ciszy
okrutnie wypełnionej Bogiem
ledwie oczy i usta uchylić aby
raz ujrzeć przemówić i dzieciom
na wieki prawdę malować po
ich kolorowym niebie
niesmaczna już krew
przodków co tysiące lat wysycha
przeżyję dziś tylko i jutro znów
Komentarze (2)
rozmarzony..piekny
Osobisty, z emocjonalnym przekazem, może i rozmarzony,
jak dla mnie tajemniczy, pozdrawiam:)