WIATEREK
to przez ten wiaterek
co tak niespodzianie
odkrył wszystko
co było zakryte
ręce twoje ręce
w panice bezradne
przytrzymują
kwiaty na spódnicy
wtedy zmrużyłaś oczy
a kolor purpury
rumieńcem nagle
spłynął na twarz
na to tylko czekał
zalotny uśmiech
i nie ma już
zakłopotania
autor
Zielony groszek
Dodano: 2007-12-13 17:02:39
Ten wiersz przeczytano 1134 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wiersz, bije wspomnieniem,ale zarazem jest przekazem
odkrywającym intymność!
Pięknie!
Pozdrawiam!
druga zwrotka -genialna metafora:) w ostatniej czegoś
mi zabrakło...
bardzo przyjemny wiersz o zakłopotaniu...takim
zakłopotaniu - w dobie bezwstydu - ujmująca
historia.
zwiewny wiersz o prawdzie i wstydzie Wiersz melodyjny
żart wymowny Podoba mi sie zalotny motyl w wierszu