Wiatr
Czasem trudno dojrzeć szczegóły, a zobaczyć je ...
Niewinnie poruszy liść starej brzozy,
popieści kwiat dzikiej róży,
muśnie oddechem smukłą topolę, przydrożne
kwiatki z szarości odkurzy.
Przerzuci przez drogę uschnięte liście,
przy starym drzewie je ciepło przytuli,
zmierzwioną trawę leciutko uczesze,
zmęczone gałęzie do snu utuli.
Wyciszy śpiew ptaków osiadłych w zaroślach,
skrzeczących do słońca złotego,
swym szeptem przytłumi odgłosy lasu,
brzmiące głosami zwierza dzikiego.
Oczyści powietrze zastygłe w ciszy, gdy
mrok powoli w szarość się wdziera,
pomoże rozbłysnąć światłu księżyca, a
milknąc wśród liści, noc cichym podmuchem
otwiera.
Komentarze (1)
Nie widac a jest.Bardzo obrazowo, pięknie