Wiatr
Kultywuj swój głod nim go wyidealizujesz.
Motywuj swój gniew, by inni go zrozumieli.
Wspinając się na górę, nigdy się nie
cofaj.
Dotrzyj do żródła, nigdy nie ustawaj.
Kolana wciąż mi się trzęsą, jakbym znów
miała 12 lat
i wyślizgiwała się z klasy, przez tylne
drzwi.
Facet mi dwa razy zastąpił drogę, ale się
nie przejąłam
Czekanie to marnowanie dla ludzi takich
jak ja.
Nie próbuj żyć za mądrze.
Nie płacz bo masz rację.
Nie usychaj przez kłamstwa i obawy,
bo w końcu się znienawidzisz.
Mówisz, "Sny to sny.
Więcej nie zrobię z siebie błazna..."
Mówisz, "... bo wciąż mam duszę."
Skrusz duszę by dotrzeć do siebie nim
przeminiesz
Odbicia strachu rzucają cienie
nieistniejącego, cienie nieistniejącego.
Wciąż jesteś ślepy, jeśli widzisz krętą
drogę,
bo zawsze do celu będzie cię prowadzić
prostu szlak
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.