Wiatr
Wiatr na jabłoń rozgniewany
porwał jej sukienkę.
Dzisiaj płakał i całował
jej bezlistną rękę.
Czy mu przebaczyła
nikt nic o tym nie wie.
Wiatr odszedł daleko
nie patrząc za siebie.
autor
bartlomiej
Dodano: 2009-11-18 09:33:24
Ten wiersz przeczytano 1246 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
czy on wróci a ona mu przebaczy - taaaki wiersz :)
Bardzo ciekawie, dobre metafory...czy przebaczy...?:)
wiatr łobuziak tańcował z jabłonią, zachwycał się
wonią... ściągnął z niej ubranie- zaraz dam mu
lanie... teraz łysa, biedna stoi i się zimy bardzo
boi... przyjdzie wiosna, znów będzie
radosna....pozdrawiam...
Bardzo obiecujący początek (wykroczenie i kajanie się
po nim). Szkoda, że tak szybko się skończył ten
utwór...
ten wiatr normalnie jak facet ;)
odszedł by powrócić,ślicznie
Na razie odszedl,by powrocic..
Ona wie a wiatr wolny zawsze wieje gdzie chce Może z
wiosną razem się odnajdą Kto to wie..Bardzo ładna
poezja
obdarł ją z liści i czmychnął ...o ...:)
Ładna personifikacja / szczególnie bezlistna ręka /.
Rymów trochę jest, tak pół na pół/sukienkę/rękę, nie
wie/siebie/, więc raczej rymowany.
Moje jabłonie też bezlistne czekają na zimę, a potem
na wiosnę
Miły, jesienny wierszyk. Ode mnie +!!!
...przyjdzie wiosna i znów ubrana w liście jabłoń,
będzie radosna...pozdrawiam :)
Płacze samcze wiatrzysko, gdy już ją obedrze z liści,
czyli mu się ziści. Czy można do wiatru mieć pretensję
za porywania instynkt i intencje?