Wiatr cygański
Z cyklu: jej sukienki
Śniłam o burej. Szarej. Wniebnie.
Jak ty kochałeś, jak tyś marzył
o złotej dla mnie! Nie wiem, nie wiem.
Z jesiennym winem przyszły zdrady
dwunasta północ, bezbłękitność,
łany z kłosami za taborem
i cud narodzin. Niech rozkwitną
-mówiłeś - bazie. A tu koncert
już pomiałkuje w krzyku wierzby.
Czesze wąsiska, wietrzy futra.
Aż twoje skrzypce (w tle) mnie przeszły.
I szaroburą wiatr mi ukradł.
Komentarze (84)
Stella-Jagoda!
Piękną Zaiste! historię wyczarowałaś-:)
Wiersz pobudza wyobraźnię.
Pozdrowienia ślę.
Witaj Stello.
Przepiękny wiersz.
Poezja!
Pozdrawiam serdecznie.;)
Przepiękny ,poetycki malowniczy ,podziwiam
Tyle smutku mimo zaśpiewu skrzypiec...
Piękny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Niesamowicie wodzisz na pokuszenie :) skojarzenia, za
skojarzeniami i można sobie dopowiadać historie.
Piękna poezja:)
Witaj Ewciu:)
Miałem okazję słuchać pieśni cygańskich prawie
jakieś...40 lat temu:)
Oj jak ja się bałem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zachwycający wiersz Poetko!
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie.
Pięknie Ewuniu :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Pięknie klimatycznie...
Pozdrawiam:)
Ewciu, jak w każdej cygańskiej muzyce musi być wiatr,
który serce skradł i miłość z tęsknotą w tle gdzieś
tam hen...
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Cygańska muzyka zawsze jest piękna.
Wiersz ładny.
Pozdrawiam +
Aż słychać przytupy i czuć dynamikę poruszanych w
tańcu włosów... Piękny wiersz! Pozdrawiam :)
Pięknie i tak po cygańsku. Serdecznie pozdrawiam.