WIATR I CZŁOWIEK
Wiatr srebrzystą nicią gra na fortepianie w
krajobrazie starej lipy
Jak żagiel opery lekkim powiewem dryfuje
rozlanym zachodem
Szukając koleżanki z żydowskiej podstawówki
w drgający koszu nieba
Wiatr srebrzystą nicią gra na fortepianie
melodię płynącej drżącej łódki
Szumiąc wiarą w małych odejściach by
nadzieją dorosnąć do prawdy
Wiatr srebrzystą nicią gra na fortepianie
melodię pogniecionych maków
Przeganiając świat warczącego dobermana w
cieniu starej klęczącej lipy
Komentarze (2)
Piękny wiersz, skłania do refleksji nad życiem i
niesprawiedliwością panoszącą się na tym ziemskim
padole.
Smutna,biedna,zdeptana miłość.Pozdrawiam zycząc więcej
wiary i nadziei.+++