Wiatr od morza
Jeśli wieje tobie w oczy
Kiedy sam przed siebie kroczysz
Wiatr od morza fal wzburzonych
Po horyzont rozciągnionych
Jeśli przez ulice sam gdzieś idziesz
Kiedy twarz swą w dłoniach kryjesz
To znów oczy smutne wznosisz
O choć jeden uśmiech prosisz
Jeśli wszędzie obce twarze
Gdy czas stanął na zegarze
Który ciągle tykał w domu
Teraz nie ma jednak komu
Jeśli dni szarością płyną
Czekasz kiedy wreszcie miną
Monotonnia nieskończona
I twa dusza udręczona
Wracaj szybko w progi swoje
Tam zostało serce twoje!
Serce, Miłość, Przyjaźń, Dusza...
Los byś został jednak zmusza!
Znów wiatr bije ostre fale
Towarzyszy życiu stale
Znów naprzeciw tobie dmie
I gdzieś zawsze znosi cię
Znów te obce twarze ludzi
Znów tęsknotę w sercu budzi
Znów dzień za dniem wolno płynie
Gdzieś w oddali wzrok twój ginie...
Fale łamią się na brzegu
Życie płynie wolno w biegu
Taka jest już wola Boża
By wiatr wiał ci wciąż od morza...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.