Wiatr i róża
Na pąku róży dziko-słodkiej
wiatr przysiadł, wtulił się w jej
płatki.
Kropelki rosy w rannym chłodzie
strącał, by spijać nektar rajski.
Chciał się przekonać o słodyczy,
gdyż o dzikości wiedział przedtem.
Kołysał płynnie w nocnej ciszy
i mówił: ”kocham” ledwie szeptem.
A ze świtaniem chyłkiem zniknął.
Skrył się zmieszany za obłokiem,
aby z impetem, niczym cyklon,
wrócić całować płatki płoche.
autor
MariuszG
Dodano: 2017-02-01 08:09:12
Ten wiersz przeczytano 3564 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (96)
To, że była piękna,widział, ale o tym, czy była czuła
na jego wdzięki, musiał się przekonać.
Pozdrawiam.
Tylko, czemu znikał? Był niestały w uczuciach, bał
sie, a może lubił tak pobujać w obłokach. Każdy ma
swoje i coś lubi. Pozdrawiam serdecznie Mariuszku.
to erotyk... :) ladny,
pozdrawiam:)
Raczej wietrze delikatnie,
pieść się z każdym róży płatkiem!
Pozdrawiam!
ładnie pojawia znika by znów powrócić
miłego :)
Ładnie płynie wiersz. Ciekawa miłosna taktyka, na
przemian zjawiać się i znikać:) Miłego dnia:)