wiatr szalony
nocą burą szalony wiatr
uparcie stukał w moje okno
aż spotniał z wysiłku i złości
gdy otwarłam trochę szybko
wsunął się nie tylko do pokoju
ale i do łóżka nawet nie zapytał
czy w ogóle mam gdzie spać
burknął tylko że na dworze deszcz
a pod moją kołdrą wieje
pomyślałam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.