Wiatraki
pisany na zamówienie mojego kolegi, budowniczego wiatraków...
ko - cha - nie - ko - cha
kocha nie kocha
kochaniekocha
śmigło wiatraka
mknie coraz szybciej
wiatr potęguje
miłość / niemiłość
prąd generuje
życia zawiłość
i śmiga nasz czas
i leci
umyka
i goni uparcie
ach dokąd
ach po co
a gdzie ty tak gnasz
i w dzień i nocą
wirujesz i stukasz
wciąż wietrzne wspinaczki
...aaa bo ja szukam swojej wiatraczki
adoratorki
więc mi ją stwórz
a nawet dwie
a ja już stworzę małe wentylatorki
to życia cel
...i już
Komentarze (7)
Sympatyczna forma wiersza i bardzo orginalny pomysl .
.Mam nadzieje a nawet jestem pewna ze koledze Twoj
wiersz tez "przypadl "do gustu.
Wiatraki to ciekawa konstrukcja u mnie na Pomorzu
sporo jest takich wiatraków czyli elektrowni
wiatrowej...Ryszardzie jak miło że przyjacielowi
napisałeś taki wiersz...wiatraki hmmmm też posiadają
swoją magie...dla Ciebie z wielkim uśmiechem:)
Świetny wiersz, nasuwa mi sie jednoznaczne skojarzenie
z Lokomotywa Tuwima, doskonałe podejście do tematu
Małe wentylatorki? nie wiatraczki? podoba mi sie
bardzo rytm wiersza, czytałam jak lokomotywę:)
Swój do swego ciągnie, przyciągnęła mnie ta rodzinka
wiatraków w tytule... i jedna uwaga, co za dużo
,,prowadzi do przesytu, radzę poproś tylko o jedną.
saympatyczna pointa z tymi małymi wentylatorkami.
Myślę, że analogie do LOKOMOTYWY Tuwima nie wypadają
tu najlepiej, tym bardziej że są bardzo "wierniste".
Jednak logika wiersza i jego kostrukcja sympatyczna."
Tak więc życzac koledze wentylatorków masę
pozostaję.....
Wiatraki ..ozdoba krajobrazu i tyle pożytecznej pracy
wykonuje...lekko ujęty temat:)