Wichura
Nad wielką dąbrowę wiatr pogonił chmury,
drżały wielkie dęby, trzęsły się osiki.
Od strony pola rosły piachu góry,
wsze leśne stworzenia wydawały krzyki.
Wiatr, swą wielką siłą, pchał chmury do
lasu,
rozrywał im brzucha i wylewał wodę.
Bór żałośnie płakał - nie powstrzymasz
czasu.
Trzaskały korzenie, legły dąbki młode.
Las kładł się na ziemię, niczym prasowany,
a drzewa trzaskały jak kruche patyki.
Gdzie była zwierzyna? Temat mi nie znany,
wszędzie jęk żałosny, w bagnach łkały
dziki.
Zaraz po tej burzy szedł ścieżką leśniczy.
- O lesie mój miły, moje dąbki młode.
Ustał i zapłakał, serce z żalu krzyczy,
znał tu wszystkie drzewa, leżały jak kłody.
Komentarze (61)
piękna poezja nawet wichurę ociepli....miłego wieczoru
kataklizm rzecz straszna - a Ty Broniu masz piękny dar
pisania, poruszasz wyobraźnię... widziałam ten las,
pędzącą siłę - zasmuciłam się razem z leśniczym.
Istny kataklizm.
Pozdrawiam :)
porywający żywioł i jeszcze bardziej porywający
wiersz.
pozdrawiam serdecznie :)
Na pewno straszny to widok bo wichura robi
zniszczenia...Pozdrawiam Broniu.
Ostatnie wichury prawie wszędzie narobiły okropne
szkody
serdeczności:)
Bardzo interesujący wiersz.
Szkoda drzew, szkoda lasu
Pozdr. serdecznie :)
Dziękuję kaczorku, sprawdzę, co się dzieje z tymi
"brzuchami". Pozdrawiam mile.
I w nasze rejony nawiedzają takie wichury, a Ty bardzo
trafnie opisałaś
ten obraz niszczącej natury. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo obrazowo przedstawiony przekaz w dobrze
zrytmizowanym i regularnym wierszu wierszu.
Bronisławo, w moim odczuciu to wiersz z czołówki
Twojej twórczości.
Czy w szóstym wersie nie powinno być
'brzuchy"?
Pozdrawiam serdecznie paa ;)
Piękny wiersz o wichurze w naturze.
Ja powiem, niech ominą nas wichury historii...
P.S. A mojego dziadka wywieźli Rosjanie do Kazachstanu
i już stamtąd nie wrócił.
Pozdrawiam serdecznie
Pogoda nam się rozszalała.
Serdecznie dziękuje za komentarze dla
Schizuma, Zenek 66, Andrew wrc, Maja-Marc, Joanna
Es-Ka.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Za żywiołami stoi Bóg. Pozdrawiam
My ludzie....sami zmieniamy klimat, więc i skutków
coraz częściej doświadczamy....
pięknymi słowy oddałaś ten tragiczny dla lasu
moment...
pozdrawiam:)