widmo z urnami już krąży nad nami
Dla utrzymania nerwów na wodzy,
potrzebny jest litr mieszanki,
jaką ordynują neurolodzy,
pacjentom w sali bez klamki.
Dwie szczypty suszonej żaby,
z funtem kłaków na zakwasie
i z tego na główkę okłady,
wymieniać co sto zdrowasiek.
Chęć na hejt minie po dobie,
świt będzie miłym gościem
mary senne prysną spod powiek,
a i dzień się zapisze radośniej.
Mnie 100 zdrowasiek zajmuje jakieś 3 godziny.
Komentarze (18)
Świetny wiersz,napisany z ikrą. Dobrze się czyta i -
niejednej osobie - nawet bez kuracji zalecanej w
utworze - może dac do przemyslenia i na wstrzymanie:)
Pozrawiam serdecznie:)
u mnie każdy dzień jest radosny ...
Chciałem wypróbować przepis Irku, ale żaba uciekła mi
z piekarnika, gdzie chciałem ją ususzyć.
Gdy kaczka złoży złote jajo –
PiS(z)dowcy wybory wygrają.
Dziękuję Irku, że zajrzałeś do moich
starszych wierszy (wywiad dobrze pracuje). :)
:)) Uśmiech.
Pozdrawiam.
Rewelcyjny wiersz :)
A dlaczego ateiści nie mogą liczyć tych zdrowasiek?
Znają, raczej do 100 zliczą:)
Dla ateistów to może być +/- 40 razy po 1 zwrotce
"Międzynarodówki".
(uwierzyłem Ci że 100 zdrowasiek to 3 godziny, czyli
180 minut, a później przez 18 minut śpiewałem
"Międzynarodówkę". Wyszły mi 4 zwrotki, więc w 3
godziny będzie ich 40.)
No nie wiem, czy to wszystko wystarczy na nerwy, ale
pomysł ciekawy ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe te Twoje rady ale ja się brzydzę kłaków i żaby
;)
Zagłuszę stresik muzyką, a potem sprawdzę co z tych
urn wynikło ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :))
Wystarczy jedna, a szczera i mieć Boga za przyjaciela.
Pozdrawiam Irku :)
Ten przepis na miksturę zmarszczył mi na garbie
skórę... to wszystko jest ułuda - chyba, że ktoś
wierzy w cuda :)
Podpisuje się pod komentarzem Anny Pozdrawiam
Dobry ciekawy wiersz. Wiele do myślenia. Pozdrawiam.
Najważniejsze jest to, żeby fuchy nie odwalać.
(więcej nie zawsze znaczy lepiej)
Życzę pogody ducha :)
No cóż. Ja od ponad dwóch lat mam inny kontakt z Siłą
Wyższą. Nie czuję potrzeby modlenia się, zawracania
jej głowy prośbami, tylko dziękuje za kolejny darowany
dzień i za podpowiedzi, których mi udziela odnośnie
życia, dzięki czemu czuję się naprawdę szczęśliwym
człowiekiem.
Krótko mówiąc, traktuję ją poważnie...
Fajna wierszo-satyra. Pozdrawiam. Miłego dnia :)