widocznie
Zbudź mnie. Zawinęłam się kątem oka na
dachu.
Ktoś wyliczył, że do końca świata zostało
sto dni.
Chyba pomylił daty. Drgnęłam poruszona
wiatrem.
Czasem tak liście tańczą, kiedy depta po
nich podeszwa.
W tyle ulicy krzykliwy żebrak maca wytarty
kapelusz
w nadziei na znalezienie grosza. Zsuwam
ciało z rynny
niczym stopniały śnieg. Jeszcze nikt nie
pokochał mnie
bardziej niż śmierć. Do niej zawsze wracam
na noc.
autor
Letnia sukienka
Dodano: 2005-10-13 20:00:47
Ten wiersz przeczytano 424 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.