Widocznie niewidziany
Widziałam go!
Mężczyzna...
A może tylko chciałam by tak było?
Ścieżka bezszelestnie sunęła,
pośród nagich drzew,
pod kopułą gwiazd.
I było ciemno.
Tak, było ciemno.
Więc może mi się tylko zdawało,
że widziałam mężczyznę.
Tego mężczyznę,
który...
więcej szczęścia miałby nad Ikara,
z siłą równą Heraklesowi.
Który
w swych pewnych ramionach
ochroniłby mnie
przed zmrokiem.
autor
Canis_Luna
Dodano: 2006-11-10 16:11:52
Ten wiersz przeczytano 450 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.