Widok z okna
Tyle ludzi
tyle nieznajomych twarzy
Gdzieś idą, biegną, jadą
wciąż niesieni wiatrem
Ni chwili wytchnienia
walka z czasem
Tłum ludzi
Jedni do pracy, inni do szkoły
do domu, z pracy, ze szkoły, z domu,
gdziekolwiek
przed siebie
byle wciąż dalej
jakiejś dziewczynce wiatr wywiał oddech
zatrzymana w czasie
próbowała się odnaleźć
Wśród szarych posągów ludzkiej
codzienności
nie zdołała
Żal mi tej dziewczynki, bo przypomina mi osobę, którą tak dobrze znam… Która w rytmie rzeczywistości zagubiła siebie tak bardzo… Nie odnaleziona nigdy…
Komentarze (3)
Zgubić się w tłumie codziennością ludzi zapchanym.
Ahh... Niejeden się zgubił, do końca życia...
Zawsze podążamy w niewiadomym kierunku Jedni widzą z
okna, gdyż inaczej nie mogą. Inni widzą bliżej, lecz
dłoni nie potrafią podać. Taki jest ten obraz niby
cały, lecz brak w nim ducha.
W oknie codzienność szara , czasami zmemłana, nikt nie
wie gdzie i po co leci ta gromada, te wielkie
mrowisko, aż nie zapytasz , nie pomyślisz i
stwierdzisz - "to nie wszystko", jest jeszcze miłość.
Ona jest nadzieją ludzkości.