Widze
dla Gwiazdki jak wszystko co robie
widze
tego boje sie najbardziej
ze zaduzo
ze za czesto boli mnie
moze nie chce juz widziec nic
moze chce czuc tylko twoje cieplo
bys zawsze byla blisko mnie
widze
i wszystko płynie obok gdzies
a ja jestem opowieśćią
jestem łzą lub wiatrem gdzieś
wysypuje sie ze zmęczonych ust
zjadam logike snów
i nie ma juz nic
nie ma juz nic
tego nie zabije nikt
nawet niepotrafie ja
wschod czy zachod
lisci krzyk
oślep mnie chodz na chwile
tak jak światła miast
niewidomy smiech
pozwol mi stac sie miloscia
pozwol mi byc niewidziec krwi
zostac na niebie i z toba tam byc
troszczyc sie o ciebie i zapomniec o sobie
pozwol mi prosze
kocham Cię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.