WIDZĘ JAK ŁAPIEMY MOTYLE
utknąłem tam w środku matko
czy nie widzisz że umieram!
a ty czytasz te pieprzone książki
bo myślisz że świat jest idealny
a ty obcy też odczep się ode mnie
kim jesteś!
chodzę po lesie i sprzątam
czemu za siebie mi każesz
to tajemnica lasu
mój ojciec dbał i zawsze mówił
przepraszam odejdźcie
od naszego domu
mój syn musi spać
bo rano do szkoły
zwijam się w czarną dziurę
tam czas nie ucieka
kiedyś było pięknie
gdy łapaliśmy razem motyle
potem zabijanie i nienawidzę
obudźcie wyczujcie brak
powinienem być przywrócony
tak bardzo boli to nie ciało
widzieliście mnie tak dawno
może rok a może dziesięć lat temu
a wina moja? tnę ją co rano
/UŁ/
Wiersz o temacie do indywidualnej
interpretacji zjawiska,nie dotyczy
osobiście autora Dziękuję bardzo za piękne
wypowiedzi i pozdrawiam:):)
napisany 10.11.2009 ula2ula
Komentarze (25)
utknęłam Ulko :) trudny wiersz.Myślę, że interpretacji
może być kilka....
hmm...najbliżsi ludzie stają się dla siebie obcy ,
dzieci z trudem to znoszą ,kaleczą swoje ciało jakby
za karę ,a przecież nie są winni ...motyle... to
symbol miłości ,wiec łapmy je , bo szkoda życia
naszego i innych ,interesująco o tym napisałaś
Dobry wiersz o życiu. Przeczytałem komentarze i nic
nowego raczej nie dodam. Dziekuję za Twój komentarz
(do mojego, poprzedniego wiersza). Postawiłaś w nim
bardzo trafne pytania uzupełnię je jeszcze jednym -
czy nie jest to mimo wszystko cześć jego świata jeśli
prowadzi jedno życie - rzadkie, ale spotykane jeśli
nie żyje się tylko obok siebie - "philia z nutką
erosa", czy też dwoje z (w) "kocham świat cały".
Pozdrawiam :)
Super i bardzo mi przypadł do gustu a wykorzystujac
prawo do dowolnej interpretacji dostrzegam w Twoim
wierszu ogomną samotność głównego bohatera spowodowaną
brakiem zrozumienia ze strony najbiższych osób a także
otoczenia. Według mnie jest to jakby próba zrzucenia
winy na siebie za to , że nie jestem taki jak
chcieliby widzieć mnie inni...
Motyl to wolności znak. Uśmiercając motyla, zabijamy
cały świat.
poruszający, jak scena z "milczenia owiec", gdy
bohaterka trafia do "chorej pracowni krawieckiej". ty
to potrafisz, ula2ula. na końcu naturalnie mi doszło
"tnę ją co rano jak chleb", ale to nie jest sugestia.
pozdrawiam z podziwem+)
pięknie Uli, choć jak na Twoją poezję całkiem z innej
planety; tym razem bardzo mi bliskie - niestety.
Twój wiersz jest dla mnie dramatem dziecka, z tym że
swój los wspomina jako człowiek dojrzały, człowiek
który nigdy nie uporał się z własnymi emocjami,
klasyczny brak miłości i zainteresowania ze strony
matki, ciepłe wspomnienie krótkich chwil szczęścia,
ale szalę przeciąża niedosyt, niezaspokojona potrzeba
miłości jakże potrzebna do prawidłowego rozwoju
emocjonalnego.
"zwijam się w czarną dziurę
tam czas nie ucieka"
Chcę w czarną dziurę..
Dobry wiersz :) +
Wiersz trudny.Naprowadzają:tematyka i klimat oraz
symbole w treści.Wychodząc od tych ostatnich - łapanie
motyli - marzenia, loty, wolność.Bunt na obojętność,
samotność w rodzinie i społeczeństwie i wreszcie
tragedia - nienawiść, zabijanie, poczucie winy. To
moja interpretacja, ale ja mam skrzywienie
zawodowe.Wydaje się jednak, że bazą są fakty.Ciekawe.
Między wersami można łapać własne motyle. Piękny
wiersz :)
motyl symbol pięknego lata i wolności bo może latać
nie jest przykuty do ziemi,pozdrawiam +
Czatinka:) Dziękuję za spontaniczny odzew w trosce o
mnie, ale to jest wiersz, nie dotyczy mnie Tłumaczę
/o czym na stronie/ moje wiersze opisują zjawiska a
to jest szczególnie trudne i ważne. Osobiste wiersze
moje tylko dedykowane Pozdrawiam ciepło:):)
brak ojcowskiej miłości i troski sprawił , że się
miotasz do późnej starości ... a wystarczyło by Cię
pogłaskał po główce tak po prostu za nic ... bardzo
uczuciowo napisałaś ten wiersz i duży plus ...
Pozdrawiam i wyganiam ćmy od Ciebie ...:)
wiesz a ja znam taki dom w którym zimno a piękno
stoi na baczność jak żołnierz-czasem tylko gdy bez
oka ojca biegnie z siatkę na motyle i myśli wyrwę się
gdy tylko dorosnę-super wiersz a ból jak wezbrana
rzeka -pozdrawiam