Widziałam
Widziałam oczy kochanka,
lśniące łzą szczęścia w chwili powrotu,
uśmiech jego szczery,wesoły,
poniósł mnie w otchłań miłości.
Nieboskłon jasny,
wypełnił mi duszę radością.
Widziałam.
Tęcza rozpostarła swe barwy,
tysiącem kolorów zabłysła,
jak złoto i srebro, krople rosy,
spadły pod nogi,utworzyły,
dywan złocisty,ulotny.
Widziałam.
I noc nadeszła,
ciemna,złowroga,
znikneły blaski i odbicia,
umarła radość i serca mocne bicia.
widziałam rozpacz i czułam..
Rozstanie.
Luba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.