widziałam dziś miłość
delikatne dziecięce rączki
dotykały ramion i karku starszego pana
podobnie jak robi się masaż
pomyślałam że pewnie boli go kręgosłup
a dziewczynka wie o tym
musiała widzieć co dziadkowi przynosi
ulgę
co chwilę szeptała do ucha
jej długie poskręcane włosy
zakryły mu policzek i oko
słuchał w największym na świecie
skupieniu
coś opowiadała coś bardzo ważnego
miał minę jakby dowiedział się
o największej wygranej w totolotka
albo o cudownym leku na wszystkie choroby
potem obie rączki rozłożyła na jego
plecach
w taki sposób jak się odciska ślady
szeroko i bardzo dokładnie bardzo mocno
przycisnęła do koszuli
to znaczy koszula przestała istnieć
były tylko małe ciepłe rączki
Komentarze (10)
dziekuję Ci Macku. Bardzo miło mi.
są coraz piękniejsze Halinko
dziekuję bardzo i wybaczcie, że nie każdemu z osobna.
Dziękuję, ze czytacie moje teksty.
jeśli przyglądać się człowiekowi tak jak obserwujjemy
i badamy różne gatunki zwierząt, okazuje się że taki
rodzaj miłości jest czymś powszechnym. Określenie -
zezwierzęcenie zajmuje wtedy inne miejsce na szali,
wobec uczłowieczenia.
Sympatyczny wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
interesujący, kojący obrazek
Jestem dziadek, który nie ma wnuczki ale ma za to 4
wnuków i też maja w oczach wypisana miłość... bardzo
ciepły rodzinny wiersz, pozdrawiam :)
dziadek był w niebo wzięty, tyle ulgi przynoszą takie
rączki... dobry wiersz.
Obrazek miły dla oczu i serca. Pozdrawiam:)
piękny wiersz
z podobaniem na TAK