Widziałam Jego smutne...
Tak bardzo żałuję tgo co było...
Tak czasem bywa,że nie mówimy
tego, co chcemy,co mówić trzeba...
Tak czasem jest, że robimy coś
wbrew sobie żałując po fakcie, gdy
już za późno na zwykłe przepraszam...
A wczoraj...jedna chwila sam na sam...
Z Tobą,jeszcze kilka niespokojnych
oddechów podniecenia,a żałowałabym...
Żałowała tego, co mogłoby się stać...
Jak mogłam, nie wiem sama kocham
Innego,Ciebie całowałam...Mówiłeś,
jutro poznam cię z moją mamą...
Zostaniesz moją żoną, ale to była tylko
chwila uniesienia,nie wiem czy dziś
to jeszcze pamiętasz...
Jest mi źle już nigdy z Nim nie będę.
Jestem z Tobą,wybacz,że nic nie czuję...
Nie umiem Cię szczerze kochać...Czasem
mam ochotę zniknąć,przestać ranić siebie
i innych...
Nigdy nie zapomnę Jego smutnych oczu!!
To przezemnie,on na to patrzył!! Jak mi
teraz
źle!!Głupio!!Dlaczego nie było tak jak być
miało??
Wsystko szlag trafił...Uczucie wstydu
zostało,
choć nie stało się, co miało stać,Ty chcesz
być ze mną...
Ja nie wiem już sama,udawać??Mam grać??
Że nic się nie stało,ach jak Cię
kocham...
Mogę pwiedzieć,a może już nic nie
powiem,
znów coś namieszam...Ludzie nie ufajcie
mi...
Nic moje słowo nie warte...Kocham
Innego...
Serce otwarte...rozdarte...Kocham
Innego...
Uczucie przyjdzie z czasem??Nie wierzcie
mi
Ludzie nic moje słowo nie warte....
Jest mi z tym źle...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.