Widziane z gory.
Jestem Ikarem wysoko w przestworzach,
pode mna chmury jak biale morza,
miedzy morzami swiat mgla zasnuty-
wiecznosci chwila, pytan minuty...
Wata cukrowa cisza spowita,
ogromne slonce swym blaskiem wita,
w lazurze nieba,blisko przestrzeni-
wszystko sie zlewa, wielkoscia mieni...
W dole zostaly miasta ogromne,
serca sterane,miloscia ulomne-
wszystkie uczucia-radosci i troski
przepiekne gory- w nich male wioski...
Zamykam oczy zachwytu pelne,
rozumiem ptaki swym lotom wierne...
z gory swiat cichnie- mgla otulony-
marzenie spelnione-cudzie wysniony!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.