Więc miasto jednak też płacze
Czy wyglądasz czasem przez okno, kiedy jest
burza?
Kiedy jest dzień a Ty czujesz jakby była
noc.
Co widzisz?
Co czujesz?
Te mokre ulice, czy drzewa płaczące..?
Te wieżowce i mokre okna?
Gdzie idzie on, gdzie stoi ona?
Przecież jest deszcz, a nie mogą się
schować!
Co czujesz?
Odczuwasz oczyszczenie?
Wyzwolenie emocji?
Gniewu stąpienie?
Cząstkę radości?
Co czujesz gdy miasto płacze,
Czy to w ogóle Cię obchodzi?
Czy chcesz się po prostu z domu
wyzwolić?
Ale powiedz mi szczerze..
Słońce daje Ci wolność?
No ja w to nie wierze...
Komentarze (9)
Deszcz oczyszcza przyrodę. Wolę wtedy siedzieć w domu.
(Ja wolę prysznic, ha)
A moim zdaniem pogoda ducha najważniejsza i nawet w
dni deszczowe, jeśli jestem pozytywnie do życia
nastawiona, nie narzekam i potrafię z deszczu się
cieszyć.
Co do klimatu - coś nie wyczuwam ironii, a w rodzaju -
lepiej wpisać wolny, niż rymowany, ponieważ wiersze
rymowane wymagają czegoś więcej, niż 2 lub 3 zestawy
rymów.
I w ostatnim wersie brak ogonka - wierzęęęęęę.
Zgadzam się z refleksją Anny, potwierdzoną takze prze
Kazimierza. wiersz jest jakąs proba analizy - stanu
świadomości, stanu ducha nastroju. - brakuje mi jednak
w nim poetyckiej glębi. Nie nada mu jej nawet zapis
przy wierszu, ze ironia. - To jednak jest niedosyć. -
liczne pytania- jednak z dośc ocywisymi i
niedoglębnymi odpowiedziami. - jestesmy - w dobrym
opisiee tego. co znamy z naszych - powiedzmy - (16-18
lat) - z okresu gromadzenia doswiadczeń i pierwszych
pytań - probujących wykraczacpoza dieciecą ciekawośc.
- Zachęcam "do boju" - czyli pisania, dyskutowania.
Nie napisze "zachęcam do myślenia" - bo to bylaby
kpina... - Zresztą - nie mysleć się nie da.
Pozdrawiam serdecznie:)
W sam raz na jeden glos - jako punkt podparcia.
jeszcze raz: pozdro:)
O tak, deszcz oczyszcza, a potem jest tak świeżo i
rześko...
Ładnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetna ironia, dalej pozwolę sobie za anną,
pozdrawiam ciepło.
...lubię jak deszcz moczy szyby swą łzawością:))
Wolność nie zależy od aury,
a deszcze jest potrzebny i orzeźwia powietrze, lubię
deszcze, ale nie lubię chodzić, gdy jest ulewa,
kapuśniak to co innego.
Dobrej nocy życzę, Valentyno:)
Lubię miasto po burzy, bo uwielbiam zapach mokrego
betonu.
Pozdrawiam :)
deszcz, słońce- wpływają na nasze smopoczucie, na
jednych mocniej (tzw. meteopatów), na innych mniej,
ale to nie ma nic wspólnego z wolnościa, raczej z
wolną wolą (chce mi się, lub nie.)