Wieczna Pokuta
Ciągle przed oczami mam awantury, a w nocy
nie mogę spać. Odczuwam do Ciebie taki sam
strach jak przed laty.
Każdego rana modliłem się, aby nastąpił
kolejny dzień.
To bolało, kiedy widziałem jak Mama
płakała.
Pamiętam jak z uśmiechem na twarzy
krzyczałeś na mnie. Kiedy przychodziłeś do
domu wieczorem, chowałem się pod kołdrę i
zatykałem uszy.
To Mama była moją nadzieją i dała mi siłę.
Każdego dnia boję się Twojego powrotu do
domu.
Nigdy nie zapomnę, a przenigdy nie wybaczę!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.