Wiecznie razem
Idę dziś sama przez ścieżki zatarte
Z mych oczu wciąż spływają łzy
Tak strasznie parzą moje policzki szyję
Ciało pamięta dotyk rąk twych
Tak głodna jestem twojej bliskości
Lecz nie jest mi dane nasycić ów głód
Już tak dawno zatarte ścieżki miłości
Okruchy marzeń zadany trud
Więc uczyniłeś me serce lepszym miejscem
Dałeś coś w co do dziś wierzyłam
Uczucie ciepło wiarę nadzieję
Z biegiem czasu pogubiłam
Jestem ciałem tak daleko od ciebie
Duszą tak blisko nawiedzeni my
Kiedyś byliśmy dziś nas już nie ma
Po naszym związku zostały sny
Ludzie bez litości w mroku nas napadli
Pozbawili marzeń i godności krzty
Wołałam twe imię klęczałeś obok blisko
Pierwszy raz w twych oczach ujrzałam strach
i łzy
Ręce nam związali do dołów wrzucili
Ziemią zasypując nasz ogromny strach
Krzyk nic tu nie pomógł ciemność nas
okryła
Ostatnie co pamiętam to w ustach ziemi
smak
Historia się tu kończy człowiek człowieka
zabija
Ciała kaleczy duszę strasznie rani
Niewinni młodzi w sobie zakochani
Dla morderców frajdy żywcem pochowani
Sen mój okropny sen...
Komentarze (3)
Dramatyczna historia. Wciąga w swoją treść mówiącą o
pięknej miłości, którą wyraziłaś bardzo poetycko.
Dobrze, że to tylko sen bo smutno się czyta o miłości,
która tragicznie się kończy. Pozdrawiam:)
ładnie podoba mi się ..a panem januszem się nie
przejmuj ..pozdrawiam
faktycznie sen koszmarny... dobrze i czytelnie
poprowadzona myśl (popraw na "Niewinni")