Wieczność
Na tym początku
Nic nie czujesz
Strachu nie ma
Stoisz pośrodku
Martwego zniszczenia
Zapraszam teraz do świata mego
Bo nazywają mnie
Egzystencją
To ja chronię od zguby
Od całego zła
Tego świata
Nie rozpoznasz u innych
To człowiek Ciebie zwiódł
Stań pomiędzy i zacznij swe życie
Głosy rozmywają nicość
Tego dnia
Nie bój się
Nie uciekaj
Tu powrotu nadszedł czas
Nigdy już sama nie będziesz
Nie zginiesz nigdy więcej
Nie urodzisz się znów
Na zawsze będziesz tu
W martwej wieczności
Komentarze (2)
Twoje wiersze mają taki specyficzny charakter. Mnie
osobiście bardzo się to podoba. W tym tutaj zapraszasz
do "swojego" świata, idealnego świata. Końcówka mnie
jednak przeraża: "na zawsze bedziesz tu w martwej
wieczności". Dlaczego w martwej? Jeśli coś jest martwe
jest.. no właśnie jakie? Bardzo ciekawy wiersz.
Bardzo ladny wiersz...ladnie
napisany.Chcielibyśmy,by nasze życie było bez
trosk,bólu...itp...Podoba mi sie...;)))