WIECZNY PORANEK
Bezchmurna, bezgwiezdna noc czeka,
przynosząc czarny smutek.
Ostatni promyk nadziei dogasa
i znika za horyzontem,
lecz nie mam odwagi wkroczyć
w otaczający mnie mrok,
który wydaje się uśmierzać ból
i przynosić ulgę.
Niechciane pierwiastki życia znikają bez
żalu w nicości,
oczekując dnia,
który nigdy nie nadejdzie.
...wieczny poranek...
autor
Ademir
Dodano: 2006-09-05 22:40:22
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.