Wieczór
Z tęsknoty za tym jedynym...
Samotny wieczór z butelką wódki
Kilka zwiędłych róż
Płomień świecy powoli gaśnie
Zasypia już...
Patrzę w okno, spokojnie
Liczę deszczu łzy
Czasem wątpie czy umiem i czy chce
Bez Ciebie dalej żyć...
I ciągle naiwna tak, myślę sobie że
Rano otworzę drzwi, a w nich zobaczę Cię
I powiesz mi kolejny raz jak bardzo kochasz
mnie
Że nie wiesz jak zapomnieć masz, o tym co
łączyło nas...
Tak wiele myśli, wspomnień, słów
W mojej głowie tłucze się
I sama nie wiem, tak dokładnie
Czego w życiu chcę
Kiedy byłeś obok mnie
Wszystko miało sens
I nagle pstryk już nie ma Cię
Nie umiem żyć, już nie chcę tak...
Proszę wróć do mnie kochanie... :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.