Wieczór w górach
Szlachetna niezwykłość zakątka świata
otacza
przyobleka go kształtem nagością kobiecej
sylwetki
Muzyka gór, dźwiękiem kamyczek się w dół
stacza
Ciemność doliny zalega gdzieś tam błyskają
latarenki
Promień przemyka skalnymi półkami ku
szczytom
Wolno odchodząc muska szczyty tęczową barwą
Jaka siła wyzwala ze staje się natura pełna
zachwytu
Zmysły piękno wieczoru w górach nie
ogarną
Jaka dłoń, jakie czarodziejskie ręce
kształty formują
Kto dla nas ludzi układa i maluję cudowność
zjawiska?
Wrażliwe serca zmysłowość tulone słońca
czerwienią
Każde słowo poezji pięknym serce subtelnie
ściska
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl
Komentarze (3)
Szukam Ciebie dzisiaj i nic nie ma. W takim bądź razie
- miłego:-) :-) . Pozdrawiam
Bolesławie bajecznie opisujesz noc w górach spędziłem
wiele takich nocy w Bieszczadach - pozdrawiam
Byłam w tylko w takich górach, gdzie rosną
winogrona:-) . Ale w prawdziwych górach nie byłam.
Jestem pewna, że jest tam cudownie:-) . Miłego dnia
Bolesławie