wieczór nad morzem
myśli fruną bezładne
poruszane drgnieniem słów
szepty w piasku grzebane
przykryte garścią białych muszelek
kołysana szumem fal
wsłuchuję się w mewi śpiew
gdzieś z dala latarnia puszcza oko
słońce dawno w morzu utonęło
właściwie nie ma nic smutnego
w samotnej dziewczynie na plaży
spokój wymalowany ma w zielonych oczach
cicho nuci jakąś melodię
piasek się już przesypał
uciekło ostatnie ziarenko z dłoni
komary wyganiają złośliwym bzyczeniem
czas wracać - tylko dokąd?
Komentarze (12)
Tytuł sprawił, że musiałam przeczytać ten wiersz
mhmmmm morze jak ktoś kocha je to nie może oprzeć się
wszystkiemu, co jest z nim związane:)
Pozdrawiam serdecznie z nad morza:)
Ładnie,podoba mi sie wiersz.Pozdrowienia
Bardzo ładny obrazek samotnej, zadumanej dziewczyny,
na szemrzącej morskimi falami plaży,tęskniącej za
letnią miłością.
Pozdrawiam.
Ładny obraz stworzyłaś - wieczoru nad morzem - podoba
się:)Pozdrawiam:)
krzemanka - masz rację,już poprawiam ;-D
dziękuję za miłe słowa
wyjdź na promenadę tam tętni zycie
wiersz jest piękny :-)
pozdrawiam z nad morza :)
Ostatni wers zamyka w całość ten melancholijny klimat.
Mnie również się podoba. Czytam sobie bez "tu" w
dziewiątym wersie. Msz po obu stronach myślnika
powinna być spacja. Pozdrawiam.
Kocham morze! Ladny wiersz :)
Przeczytalam z przyjemnoscia Twoj wiersz.Bardzo mi sie
podoba:)Pozdrawiam:)
przeczytałam kilkakrotnie, piękny wiersz, oczarował
mnie...