Wieczór poezji cd.
Wszystko być miało,tak jak chciałam,
słowiczy koncert,żabie chóry,
pasikoników piękne granie,
prawdziwy miał być cud natury.
I wreszcie ja przeczytać miałam,
przepiękne wiersze moich gości.
Ale nie było mi to dane,
bo przemówił pan Kochanowski.
Pomiędzy nami siadaj proszę,
zbyt długo leżeliśmy w ziemi.
Interesuje nas co Polskie,
I o tym tylko słuchać chcemy.
Co ja im miałam opowiedzieć?
o awanturach ciągłych w sejmie?
o braku pracy i pieniędzy?
o podzielonym społeczeństwie?
I wtedy przyszedł mi do głowy,
pomysł zupełnie odlotowy.
Ja wam to wszystko tak pokażę
że zbędne będą komentarze.
Zaszokowani trochę byli,
gdy pierwszy laptop zobaczyli.
Diabelskie może to są sztuki?
ależ nie,to arkana nauki.
DVD,telefon, mp3
i telewizor pokazałam,
wytłumaczyłam jak to działa.
A teraz w drogę,zawołałam.
Polska urzekła ich swym pięknem,
od morza,aż po same Tatry.
Śmiały się oczy im ze szczęścia,
choć uświęcone mocno łzami.
Później Europę,Amerykę,
świat cały prawie objechałam
i żeby szczęście było pełne,
w kosmiczną podróż ich zabrałam.
Wrażeń wspaniałych mieli wiele,
nikt się nie nudził,nie narzekał.
Oszołomieni,zachwyceni,
wylądowali znów na ziemi.
Wreszcie,by trochę uspokoić,
wyciszyć nadszarpnięte nerwy,
kategorycznie zażądałam,
zrobienia chociaż krótkiej przerwy.
Gdy nagle cisza się zrobiła,
spojrzałam i zaniemówiłam.
Na ekranie się ukazało,
pięknej dziewczyny nagie ciało.
Komuś tchu brakło,ktoś sczerwieniał.
Boga wzywał zażenowany.
Udźwignąć ciężar tego piękna,
nie każdy był przygotowany.
Jak to namieszać w męskim gronie,
potrafi jedno piękne ciało,
zwłaszcza gdy noc ciepła czerwcowa,
a kobiet dawno nie widziało.
Chyłkiem wymknęłam się na balkon,
zmęczona,z wielkim bólem głowy,
poszukać ciszy i wytchnienia,
w kąciku między lawendowym.
Rankiem mnie słońce obudziło,
po gościach już nie było śladu.
Wszędzie spokojnie,cicho miło,
a może mi się tylko śniło?
Ale na stole kartka stała,
tuż obok bordowe piwonie.
"Było cudownie,dziękujemy.
Oczekuj nas późnym wieczorem,
przybędziemy w większym gronie"
Komentarze (87)
Fantazji nie brak osobiście lubię w tym stylu
,czytałam z ciekawością uśmiechem na twarzy co jeszcze
się wydarzy.Gratulacje i śnij dalej .
Świetny pomysł na wiersz :)Pozdrawiam serdecznie :))
masz fantazję lecz na pewno wszystkim było bardzo miło
w takim wybornym towarzystwie :)
serdeczności :)
Masz wyobraźnię superową, fajnie było u Ciebie,
odlotowo-:) Pozdrawiam loka i kolorowych snów:)
erotycznie-fantastycznie :)
Potrafisz zaszokować...wierszem i jego treścią
bardzo...fajnie się czyta, a sam Jam, przebój
wieczora...pozdrawiam serdecznie
Fajny przekaz...
+ Pozdrawiam
Z zaciekawieniem przeczytałam i trochę tez mi
namieszało.Pozdrawiam.
Pięknie Zaczytałam się i nie żałuję bo warto :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Miły w przekazie monolog Pozdrowienia Loka
Beato,bardzo dziękuję za podpowiedź,tak jest dużo
lepiej.Wszystkim bardzo dziękuję za komentarze i
przemiłe słowa.Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego
wieczoru.
Oj, dzialo sie dzialo loka.:)
Cielawie napisalas, z przujemnoscia przeczytalam.
Pozdrawiam i zycze, wszystkiego dobrego.:)
Loka, przepraszam, ale jeszcze błąd, powinno być
"sczerwieniał". A co myślisz o tym aby: "w męskich
głowach" zastąpić w: "męskim gronie". Tak, tak
przyczepiłam się Twojego wieczoru poezji. Już kończę:)
miło było zajrzeć powtórnie:)
Fantastyczny, ciepły monolog:) pozdrawiam loka
No,to teraz już się nie pozbędziesz
tych gości:) Takie wieczory tylko
w czerwcu:)
Pozdrawiam:)