Wieczór Wszystkich Świętych
W popielniczce zmierzchu dzień
listopadowy
Pośród iskier zniczy jak papieros gaśnie
I spokój tak wielki wraca między groby,
że za chwilę pewnie wiatr w gałęziach
zaśnie
Wieczór ściera rysy kamiennych aniołów
Smutek ich wraz z moim w jeden węzeł
splata
gdy wpatrzone w ciemność milczymy
pospołu
Kontemplując ciszę i minione lata
,,Pamiętaj o śmierci”- cmentarza
przestroga
Z wykrzyknikiem krzyży zewsząd mnie
otacza
Ostateczna prawda chociaż bardzo sroga
Ku wieczności nurt mych myśli zwraca
Jutro świat doczesny znowu mnie
pochłonie
Kłopoty, radości, zwykłe ludzkie życie
Lecz tego wieczoru póki ogień płonie
Przedsionkiem wieczności swoją dusze
sycę
Pamięcią ,miłością tutaj przywiedziona
Jeszcze raz się żegnam, choć chciałabym
witać
I w ten smutny wieczór w ogień
zapatrzona
Chociaż raz usłyszeć co tam u Was
słychać
Komentarze (3)
Tego dnia dotykamy myślą przedsionka wieczności i
bliskich przebrzmiałej miłości.
Miło to napisane. Gratulacje za ten tekst+.
"Pamięcią ,miłością tutaj przywiedziona
Jeszcze raz się żegnam, choć chciałabym witać" piękny
wiersz na podsumowanie wczorajszego święta.