Wieczorem
Wieczorem
Kiedy małe światełka
Siedzą samotnie na latarniach
Gdy roztańczone świetliki
Wiszą nerwowo na granacie nieba
Kiedy czarne kruki lecą
Pod rozłożystymy dębami
Nikt nie chce być sam
Każdy szuka cieplutkiego jaśka
By wtulić się w niego
Niczym małe dziecko
Owija się matczynymi rękami
Zarumienione jabłka siedzą na drzewie... Wstydzą się za grzeszki rozwrzeszczanych wron...
autor
Marchewka
Dodano: 2005-12-20 14:06:09
Ten wiersz przeczytano 435 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.