Wieczorem. ..
Co wieczór słyszę głos.
mówi mi:
-popatrz. popatrz tam. widzisz.?
spoglądam we wskazanym kierunku,
lecz widzę tylko pustkę. ..
ciemną, mroczna pustkę.
To sen czy jawa.?
A może odzwierciedlenie mojej duszy.?
czyli taka właśnie jestem.?
nic nie warta, zdolna jedynie do zadawania
bólu.?
Powtarzam sobie:
-to tylko moja wyobraźnia.
Ale czy może być ona aż tak realna.?
(...) z kazdym dniem tracę wiarę,
nadzieję, że będzie dobrze.
niegdyś wesoła i roześmiana.
teraz to już wspomnienie. ..
(...) Co robić? Powiedz. Co robić?
Kolejna godzina, sekunda.
kolejny oddech.
Dochodze do wniosku, że pozostaje tylko
ucieczka.
Ucieczka w nicość.
Przeciez i tak nikt nie bedzie płakał.
za dużo cierpienia przysporzyłam ludziom.
..
(...) W reku trzymam nóż.
Wystarczy jeden ruch,
by utonąć w zapomnieniu.
Komentarze (1)
Intrygujący wiersz...Odradzam użycia noża, na pewno Ci
wybaczą ;* Na pewno nie jesteś nic nie warta...Każda
jest coś wart...:) A poza tym nie jesteś skłonna
jedynie do zadawania bólu...Piszesz jeszcze świetne
wiersze ;*