wieczorem
Postaram się o pędzel
pewnego czarodzieja
odcieniem chcę uchwycić.
gdy niebo barwę zmienia.
Balsam już rozłożyło
ciepłem w zwierciadle duszy,
by tuż nad horyzontem
głasnąć purpurą wzruszeń.
Wiatr iskry niesie słońca
rozkłada je na fali
widać, jak srebro miesza
z granatem ciemnej dali.
W trzcinach zastygł bez ruchu
ten, co roztańczył gestem
jeziorną toń wieczorem
czułością barw z powietrzem.
Komentarze (2)
Ładnie swój wieczór ubrałaś w szaty poezji, gratuluję
pomysłu.
Czarodziejem jesteś Ty bo malujesz odcienie błękitu i
piękny klimat wiersza Na tak!