Wieczorem dla ciebie grałem
Była stojąc obok podniecona
Sucho w ustach ręce moje jakby nieme
Uniosłem prawą dłoń prawie sztywna
Jej oczy spoczęły na klawiaturze
Zacząłem sonatą A-dur Mozarta
nigdy tak pięknie nie zagrałem,
sam siebie w tej muzyce słyszałem
Andante grazioso...
Zaciekawiona spoglądała na moje palce
Naiwnie dotykałem klawiszy, czyste
brzmienie
Chwila wahania przy cis
Przelot przez d i znowu cis
Ona oczarowana muzyka, cicha jak mysz
Muzyka fruwała jak z dębu opadający liść
Wznosiła się, opadała w bezszelestnym
wietrze
Jej oczy i usta wymawiały słowa- jeszcze
Moje palce na klawiaturze dostawały
dreszcze
Lichtarz w nim świecy płomień słucha
muzykę
Grałem nieprzerwanie różne wariacje
Uśmiechała się poprze oczy w radosnych
łzach
Odchodzą objęci muzyki brzmienia, koniec
dnia
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (9)
Ponieważ dzisiaj nie bedzie nowego wiersza-wiem to!!
więc podpisuję się pod tym muzycznym arcydziełem!
Pięknie Pozdrawiam! miłego wypoczynku życzę na łonie
natury:)))))
takie granie koi serce :-)
Przepiękne granie! zazdroszczę Pani dla której ta
piękna muzyka++++
Pozdrawiam milutko :))
Jak pięknie można "wygrać" miłość. Melodyjnie
pozdrawiam.
Muzyka zakochanych.
To przepiekna pieśń o namiętnym kochaniu:)Cudowny
wiersz slonzoku,pozdrawiam serdecznie+++
Hmmm... słyszę muzykę. Ładny wiersz. Cieplutko
pozdrawiam
Muzyka łączy ludzi - ,, piękne granie, piękne
kochanie! ,,
Pozdrawiam.
"poprze oczy" - brakuje "z"
"Odchodzą objęci muzyki brzmienia,"- tu coś nie tak
(dziwna dopełniaczówka powstała)
"brzmienia" to rodzaj żeński, więc chyba - objęte?
Całość wiersza piękna. Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam :)