Wieczorna cisza
wieczorem
kiedy moje krzyże
mdleją odłożone na potem
wyciszam oddech do prostego rytmu
rozpędzone dłonie zastygają miękko
niczym pieszczotą gładzona twarz
tulę w sobie ufność
jak stworzenie i trwanie
dwie połowy jedności
wskrzeszam w sercu
wieczne światło
drogę przebywania w ciszy
mój wieczorny pacierz
jestem blisko Boga
autor
Mirosław Madyś
Dodano: 2019-03-25 06:47:43
Ten wiersz przeczytano 1616 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
helin - dziękuję i pozdrawiam :)
Chicago - to prawda. Dziękuję za komentarz:)
Pozdrawiam :)
zuza n - dziękuję i pozdrawiam :)
Pięknie
Jeżeli ktoś nie ma czasu na modlitwę, to znaczy
,że nie ma czasu na nic.
Zawsze z Bogiem w życiu lżej. Pozdrawiam
Ładna modlitwa przed zaśnięciem...
Pozdrawiam cieplutko:)
z każdej chwili możemy uczynić misterium. wystarczy
czyste serce i odrobina ufności w wieczne światło.
to i niewiele, i bardzo dużo.
pozdrawiam przedwieczornie :):)
Niełatwo znaleźć czas dla Boga, kiedy tyle mamy do
roboty...
Pozdrawiam z podobaniem :)
bronisława.piasecka - dziękuję za komentarz:)
Pozdrawiam :)
Wieczór i cisza, zapraszają do modlitwy. Bardzo ładnie
to napisałeś. Pozdrawiam.
anna - dziękuję i pozdrawiam :)
jadgrad - dziękuję za dobre słowo:) Pozdrawiam :)
AMOR1988 - dziękuję za pozytywny komentarz:)
Pozdrawiam :)
mamusia45 - dziękuję za ciepły komentarz :) Pozdrawiam
:)