wieczorna pieśń
wśród drzew obcego lasu
w łąk dal gdzie ślady
rozkosznych łani
twój wieczorny głos
wije się tęsknie wokół kory drzew
nagle ostro przebija
zastygłe powietrze wrogich przestrzeni
bezradny opada na zamglone mchów
poduszki
nasłuchujesz w napięciu samotny
lśni kroplami rosy
wysłużony pancerz
niezawodnie chronił ciebie
leśnego rycerza
odważne serce co drwi z ran
w dal wyrywa
drżą mięśnie
gotowe ponieść w nieznane
pomknąć z tobą bracie księżycu
Komentarze (16)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam.
:):).
:)
A to ciekawe :) Też coś miałem o bracie Księżycu :)
Ano refleksyjny jak najbardziej...
Pzdr Smutna :)
Jak widać wpadłem,przeczytałem i się podoba :))
Wilk wielu ran doświadczył, zabliźniają się lecz
ciągle bardzo bolą..Ale On nie dba o to. Wcąż czuję
tęsknotę, zapuścił się w nieznaną okolicę,
nadsłuchuje, lśni w świetle księżyca jego srebrna
sierść a On wyśpiewuje swój ból..Głos biegnie w
dal...Czy ktoś usłyszy?
On o to też nie dba..
Wilk jest zmęczony. Zraniony, wyrywa się do przodu.
Ile sił potrzebuje, by polować, szarpać się z
współtowarzyszami w walce o łup? Pogryziony przez
własnych braci. Dlatego wiele z tych zwierząt jest
samotnikami...
Pozdrawiam autorke wiersza.
Jurek
bardzo obrazowo, podoba mi się
Malowniczo i ładnie. Pozdrawiam :)
fajna dedykacja:-))
...niezłe te wilcze serce:)
"odważne serce co drwi z ran
w dal wyrywa
drżą mięśnie
gotowe ponieść w nieznane"- ujęły mnie te słowa.
Pozdrawiam@
Dzięki za szczerość,
Wolę szczerze dostać w pysk
Niż mieć w banku lewy zysk
oj piękny wiersz o wilczym sercu pozdrawiam ;))
Tobie mój tekst się nie podobał, ale mi twój utwór
przypadł do gustu. Dobrze skrojony.
:)