wieczorne niebo...
Pomalowało niebo
pejzaże pełne ciepła
aby je doszlifować
srebro pobrało z wody
i powstał dziw nad dziwy,
złożony z dziwnych blasków
obraz, co słodzi serce,
przedziwnej wprost urody...
Ach jakby można było,
zamieszkać u wrót piękna,
owinąć się obłokiem,
niczym płaszczykiem szczęścia
i wchłaniać ten aromat,
co światłocieniem głaszcze
posypać nimi myśli
wtulić je w strofy wiersza...
autor
Maryla
Dodano: 2007-07-26 21:41:10
Ten wiersz przeczytano 1643 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Piszesz bardzo lekuchno, równiutko, rytmicznie.
Twoja poezja czyta się sama :)
Piękny obraz namalowałaś słowami Marylko, z
przyjemnością się czyta takie opisy :)
Kiedy wieczorna myśli Twe ukołysze, zatracasz się w
tym pięknie, w tej świętej ciszy, aby powrócić do
tego czego już nie ma, i swojej duszy uchylić kawałek
nieba, Piękny srebrzysty wiersz taki na letni wieczór.
Dziekuje Marylko! Ewa
Pięknyjest zachód słońca. Niesie ze sobą i lęk i
zadumę...
Słońce robi się wtedy ogromne i mami nas swą
bliskością.
Ładny ten Twój wiersz.
Wiersz ten namalował obraz który dla serca będzie
słodyczą... Jak zwykle pięknie i cieplutko napisany
wiersz... Trzeba mieć dużo ciepła w sobie by taki
wiersz powstał!
Twój wiersz jest jak piękny obraz... właściwie jest
obrazem, tyle, że namalowanym słowami. Aż chciałoby
się mieć taki na ścianie...
Wydaje się tak lekko napisane i lekko się czyta:)
nieraz nie można oddać piękna przyrody i uczuć wtedy
towarzyszących Tobie się udało zaczarować nastrojem
wieczoru otulił naprawdę Dobry wiersz zaczarowany
słowem