Wieczorne rozważania o przyjaźni
W przyjaźni cieniu tak miło , ustronnie
ukoić serce zmęczone, zapomnieć noce
upiorne.
W przyjaźni słońcu wciąż pomagać sobie
odnajdując siłę i właściwą drogę.
Mój Ty przyjacielu co obok mnie siedzisz
każdą pogodą mi jesteś, nie obawiam się
biedy.
Nie pytasz gdy dobrze, rozmawiasz gdy
źle
ciepłym słowem otulając martwisz się,
rozumiesz mnie.
Przyjaźni , ty moja ,droższą niż miłość mi
jesteś
bo ona zawiodła, a Ty nie przeminiesz !
A gdy życie łzami zapłacze
Jak deszcz jesienią szarą
Uśmiechem wysuszysz kałuże
Niech oczy smutne nie palą.
Ps. Z wiatrem nie odleci ani z zimą nie
przeminie,
Niezależnie od pór roku i zmarszczek na
czole.
Prawdziwa przetrwa wszystkie burze i losu
zawiłości.
Szczęściarze co przyjaźni związani nicią ,
a
w chwilach zwątpienia liczyć mogą na
PRZYJACIELA.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.