Wieczorny blues
Za oknem jest ciemniej z minuty na
minutę,
Na moim biurku już stygnie biała
herbata,
Niebo kolejne zaś gwiazdozbiory zaplata,
I to miauknięcie kota trwające półnutę.
W swojej dłoni dzierżę pióro niczym
batutę,
Pomyślę też chwilę o cudzych tarapatach,
O problemach ludzi oraz całego świata,
Czasami aż chciałoby się wypić cykutę.
Tylko ta myśl, że nikt się w mieszkaniu nie
krząta,
Że to jej oczy we mnie głęboko utkwiły,
Czas wyłączyć komputer i stół już
posprzątać.
I chociaż nie wiem jak bardzo byłbym dziś
miły,
Nikt tu nie przyjdzie, by moje życie
poplątać,
Nikt nie powie: "Chodź, przytul mnie z
całej swej siły".
Komentarze (3)
Rozumiem Cię kolego, znam ten ból.
...nikt nie powie...smutne....tylko pytanie, dlaczego
tak jest....czasem na własne życzenie...pozdrawiam
serdecznie i zapraszam
Samotność to także sposób na życie. Tylko, że moim
zdaniem, niezbyt ciekawy.