Wieczory
Być jak księga otwarta,
dać się czytać.
Zanim nam miną te dni miesiące lata
Za dnia promienie łapczywie chwytać.
Poczuć tę iskrę.
Na świat drzwi nie zamykać ,
zostawić na oścież otwarte.
Wiatr wpadnie czasem z impetem,
delikatnie muśnie ogonem firany.
Chłodny a zarazem ciepły,
Odczuwalny choć nienamacalny.
A gdy noc ukradkiem się zacznie skradać,
Herbatę ciepłą przy łóżku postawić,
Klęcząc paciorek odmówić a po wszystkim,
Pod pościel sie schować.
Komentarze (8)
To jest bardzo sympatyczne :)
Bo doczytałam
Zanim nam mina... :)
Lubię czytać treść z ogonkami :))
Zosiak - wiersz dodałam rano miedzy poranna kawa a
suszeniem włosów, nie było czasu. Bardziej interesuje
mnie Twoja opinia na temat treści lub jakakolwiek
refleksja odczuwalna podczas czytania a nie brak
ogonków :) pozdrawiam
jak dla mnie w wierszu są do obejrzenia dwa obrazy,
pierwszy rodzi we mnie pytanie... a czy aby ktoś
będzie chciał czytać? a drugi... pozostawia nadzieję,
że zawsze jest TEN, który zawsze chce :-)
podoba mi się pozdrawiam
"dać sie czytać." się
"Zanim nam mina" miną
"odczowalny" odczuwalny
"łożku" łóżku
Ech... :)
Miłego dnia.