wiedźma
Mała,sucha,pokurczona
twarz poorana zmarszczkami
zeschłymi jak stary,suchy wosk
Oczy duże,czarne,błyszczące
wiedziały jak zaszkodzić
i jak uwolnić od trosk
Brzozowe węgle do wrzątku wrzucała
Złe uroki pod nosem mruczała
Woda zakipiała,uniosła się para
Żrącym,czarnym dymem wypełniła się czara
Dodała szczyptę nietoperza,sproszkowaną
żabę
i zajęcze sadło
Patrzyła jak pije damskie czupiradło
-Od teraz będziesz
bogata,piękna,kochana-
zaskrzeczała
Splunęła za siebie trzy razy
Miotłę z kąta wyjęła
Poleciała wysoko,o gwiazdy zahaczyła
Księżyc pod pachę wsadziła
Jeszcze słońce zjadła w przelocie
I na sabat zdążyła
Komentarze (4)
Co jest bardzo sympatyczne.
uśmiech!
Dobre...ale do ogarnięcia (zapis, rymy, leksyka).
A później peelka się obudziła
i setę strzeliła ;)
/szczyptę nietoperza/?
Pozdrawiam:)