Wielbłąd i koń
…nie wygląd zdobi wielbłąda…
Koń z wielbłąda się natrząsał
mówiąc: cóż to za stworzenie,
na nim skóra jest wisząca
i wełniaste ma odzienie.
Ciało kształtem beczkowate,
zakończone z tyłu chwostem,
oczy zimne, wyłupiaste,
zad z łbem spięty garbów mostem.
Robiąc ciągle mu przytyki
krytykował ponad miarę,
że ma nogi jak patyki,
żółtych zębów ledwie parę.
Wreszcie wielbłąd tym znudzony,
parsknął słowem pełnym śliny:
jeszcze bardziej zadziwiony
będziesz koniu na pustyni…
Komentarze (48)
Edukacyjna bajka Marianie.
Pozdrawiam :)
I koń dostał prztyczka w noc od wielbłąda...puenta
świetna.Pozdrawiam serdecznie.
Świetna puenta i wiersz Jak widać wielbłąd potrafił
poskromić konia :)aż poszło mu w piety :)
Pozdrawiam serdecznie Marianie :)
Nie należy z nikogo się natrząsać. Może ten koń to w
końcu zrozumie. :) z przyjemnością przeczytałem
Marianie.
Witaj Marianie:)
A wiadomo,że qń to tylko kóń :)
Pozdrawiam:)
Świetny, a puenta - powalająca.
Pozdrawiam
To widze ze u zwierzatez tez lekko nie jeste,
pozdrawiam.
A koń wydaje się takim grzecznym stworzeniem, no cóż
dostanie nauczkę :)
celnie, sympatycznie, z lekką ironią i celną puentą.
pozdrawiam Marianie :):)
:) Super.
Pozdrawiam:)
Wielbłądy też są interesujące, ale jednak przy arabach
to żadne stworzenie nie wytrzyma konkurencji na
konkursie piękności. Pozdrawiam.
Splunął gęsto aż chlapnęło
konik poczuł swą podległość.
Pozdrawiam Marianie.
ooo... jak mądrze wielbłąd koniowi nosa utarł ;-)
Dobra bajka.
Puenta wszystko wyjaśniła.
Pozdrawiam