Wielbłąd pożądania...
???.......................
promienny uśmiech ust namiętności
anielskie wzgórki ciała pustyni
płonące słońca miłością
niżej źródełko – oaza życia
dostępne za dołkiem pępowiny uczuć
gdzieś tam w oddali on
wielbłąd pożądania
z nabrzmiałym z niedosytu
garbem prokreacji
niedługo dojdzie do cudu spełnienia
wielbłąd już sunie sapiąc z podniecenia
zaspokojenie wreszcie sięgnie zenitu
podczas zachodu…a sporo go było
zrodzi się nowe życie pustyni…
.........................!!!
Komentarze (10)
Za taki promienny uśmiech, to trzeba całe stado
wielbłądów ;) Ciekawy pomysł :)
/../ależ mnie wzięło/.............................../
hahaha - kiedyś "puści" ;) Gratuluję pomysłu!
Specyficzny Twoj wreotyk hmmmm lecz nie powiem
rozbawil mnie...z usmiechem:)
,,wielbład pożądania ,, zastanawiajacy wiersz ,i to
pozdanie jakie niesie z soba ku spełnieniu ,
zyciodajny. dobry wiersz.
tyle wielbłądów biega po ulicach i każdy ma garb...nie
tylko na plecach ...
i niech Ciebie bierze ta "wyobraźnia "-- na stepy ,
sawanny, albo w mórz otchłanie-niech i tam "nowe
cudeńko" powstanie:)pozdrawiam i + zostawiam
Jak zwykle uśmiecham się przy Twoim wierszu No tutaj
wyobraźnia ładnie podsunęła erotyzm
Pozdrawiam
Wzięło Cię,wzięło ;p...a że w kwadrans?Erotyki chyba
sie tak szybko i niespodziewanie pisze,tylko oby . . .
Obym sie myliła:P
Wielbłąd powolny, lecz wytrwały, w miejsce konika, co
hop i znika. Miła perspektywa, taka oaza wytchnienia.
Może porozglądam się po mojej pustyni za jakąś
karawaną?
Ekstra. Masz niesamowitą wyobraźnię. Trzeba poić
wielbłąda, aby z pragnienia nie padł :) Pozdrawiam