***/wiele oblicz ma.../
(wiersz ten powstał przy współudziale Anki)
wiele oblicz ma
miłości tajemnicza twarz
lecz gdy ją dotkniesz okazuje się , że o
nie ta
która sen z Twych powiek spędza
w skutek czego dopada Cię wszechmocna
nędza
kolejną gorzką łzą w oku się zakręca
i miotasz się powiecie , niczym bezpańskie
zwierze szukając otuchy w wierze
co rusz pytając Boga, czy do któregoś z
oblicz miłości ja przynależę?
nie tracąc nadziei pukam do różnych drzwi
, lecz póki co , nie znalazłem osoby co by
pełnie szczęścia dała mi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.