Wielkanocna passa
Przyszła wiosna, a z nią Święta
Dobra passa rozpoczęta
Więc radujmy się kochani
Jaja górą są czasami
W koszyk wciśnij chlebek, jajka
I kiełbaskę, chrzan, baranka
I co jeszcze zechcesz właśnie
Ksiądz ochoczo wodą chlaśnie
Stół rodzinka i śniadanko
Wszyscy razem lubią sianko
Więc pod obrus trochę podłóż
W degustacji ruszmy podróż
Nic tak bardzo nie przybliża
Jak spędzone razem święta
Więc radujmy się i cieszmy
Że świat chwilkę nie jest grzeszny.
Raf
Komentarze (5)
Dużo radości i trochę ironii jest w Twoim wierszu.
Zamiast "chlaśnie" użyłabym słowa
chluśnie. Ostatni wers zmieniłabym na: że świat chwilę
jest mniej grzeszny. Pozdrawiam świątecznie.
ta, w święta wszyscy się kochają...
a z tym siankiem to chyba autor pomylił święta, w
wigilię po kolacji spod obrusa ciągnęliśmy - kto
dłuższą sztukę wyciągnie, co oznaczało lepszy los;
ale nie szkodzi , nie będę się czepiać o trawę suchą.
Wesoły i wiosenny Twój wiersz, tylko święta ci się
pomyliły, baranek skubie sobie owies, a nie wyjada z
pod obrusa sianko.
warto się cieszyć nawet z tej chwilki :-)