Wielkanocny koszyk
tam skacze zajączek, tu truchta
kurczaczek
a ja siedzę i myślę, gdzie mój maczek
jak ja placką upiękę na święta
kiedy ktoś mi ukradł me kurczęta?
wciąż siedzę i myślę i czekam
może zamiast siedzieć, chlebek posiekam?
och, to ja takie bzdurki piszę
żeby nie kopnąć w ciszę
a przecież swięta juz tak blisko
niech się tli czerwone ognisko!
ja wam bejowicze życzę drodze
niech wam święta miną błodze
niech uśmiech z ust nie znika
niech wam szczęścia z ciała nie umyka
wesołego alleluja i jeszcze więcej
niech to święto nie minie czem prędzej!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.